Zastanawiałem się ostatnio nad uprawą mirta japońskiego, bo miałem przyjemność zobaczyć go w jednym z ogrodów i urzekł mnie jego zapach oraz wygląd. Postanowiłem, że spróbuję go samodzielnie wyhodować, ale im więcej czytam, tym bardziej czuję się zagubiony. Wydaje się, że w zależności od źródła, są różne zalecenia dotyczące jego pielęgnacji – od nasłonecznienia po podlewanie i nawożenie. Co gorsza, nie wiem, czy lepiej zacząć od nasion, czy kupić młodą roślinkę. Jakie są wasze doświadczenia? Czekam na rady, bo nie chciałbym, żeby mój mirt wyglądał jak krzak w najlepszym przypadku.
.
